czwartek, 3 maja 2012

19. hura hura, jutro matura.



Tak, to już jutro. Na razie to do mnie nie dochodzi, dalej nie odczuwam stresu. Ogarnęłam co po niektóre streszczenia, po czym stwierdzam, że i tak połowy nie pamiętam więc to nie ma sensu. Jeśli mi tam dają jutro Pana Tadeusza, Nad niemnem, Chłopów, Potop albo coś podobnego, to będę zmuszona wziąć drugi temat niezależnie czy będzie mi się podobał czy nie. Dowód i czarne długopisy już są schowane w torebce, elegancki strój czeka tylko na to żebym go na siebie włożyła a potem już liczyć na szczęście. Dajcie mi tam jakieś lektury z dwudziestolecia, albo współczesności, proszę. Niech ten arkusz będzie dla nas łaskawy.

najważniejsze to być dobrej myśli.



1 komentarz:

  1. Ja bym się stresowała! O_o
    Masz rację! Trzeba być dobrej myśli! <3

    OdpowiedzUsuń