Zacznijmy od tego, że dzisiejszy dzień spędziłam w LO1 wpierając Żanetę na duchu podczas egzaminu ustnego z języka angielskiego. Zdała, teraz moja kolej w czwartek.
Dzisiaj był mecz Polska-Australia i widziałam go od drugiego seta, i troszkę mi smutno, że nie widziałam jak śpiewali hymn, bo jednak to pierwszy hymn z tym roku w wykonaniu Preprezentacji, żeby się pocieszyć zobaczyłam na yt i troszkę mi się lepiej zrobiło, choć to nie to samo.
W poniedziałek biologia, a ja nadal nic nie umię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz